To jest cholera całkowicie wszystko bez sensu kompletnego.
Bo wyobraźcie sobie, że Madzia już siedzi nad epoką napoleońską, którą jutro na pierwsze dwie lekcje musze mieć w małym paluszku.
No ale nie idę na te historie, bo mam egzamin na prawko. No co no.. wiem, że zaczęłam dawno temu, ale miałam długą przerwę spowodowaną odnowioną kontuzją lewej stopy. Jutro idę bez większego przekonania, że zdam. Serio.
I wszystko mi się popieprzyło. Wszystko. Kompletnie. Niby mam pół rozdziału na Idealne Wady, ale nie mam czasu go skończyć. W piątek, kociaki. Wtedy skończę. Obiecuję.
To tylko tyle, bo chciałam wam tylko to powiedzieć.